wtorek, 12 listopada 2013

Rozdział 12

                                  *Oczami Justina *
W drodze do samochodu zobaczyłem , że Kelsey zasnęła . Wsiadając do auta nie chciałem jej obudzić , dlatego cicho otworzyłem drzwi i ułożyłem Kelss na tylnym siedzeniu . Okrążyłem samochód i usiadłem na miejscu kierowcy . Odpaliłem silnik i ruszyłem . Jadąc ciągle rozmyślałem w jakim celu Chaz wrócił do miasta gdyby chodziło mu o mnie nasyłał by swoich ludzi aby mnie zniszczyli .
Dojechaliśmy pod dom Matt cały czas tam był . Ostrożnie wziąłem Kelss na ręce , zamknąłem samochód i podszedłem do Matt'a .
-Dzięki stary - powiedziałem szeptem żeby nie obudzić Kelsey
-Nie ma sprawy ziom . A co z nią  ? - odpowiedział
-Nie jest źle . Czuje , że to będzie ciężka noc - rzekłem - no nic jedź do domu dam sobie radę
-Okej jak będziesz czegoś potrzebował to dzwoń
-Dzięki - powiedziałem i skierowałem się w stronę drzwi .
Wszedłem po schodach do sypialni . Położyłem ją na łóżku , zdjąłem jej buty i przykryłem kocem .
Poszłem do łazienki wziąłem krótki prysznic i wróciłem do Kelss . Położyłem się obok niej i zasnąłem
To był ciężki dzień...
        ***
W nocy obudziło mnie ciche szlochanie . Spojrzałem na Kelss która płakała przez sen i mówiła nie zrozumiałe rzeczy .
-Kelss obudź się - powiedziałem - Kelsey kochanie - powtórzyłem
Obudziła się spojrzała na mnie z łzami w oczach .
-Shhhh... Już dobrze . Nic ci się nie stanie - powiedziałem i przytuliłem ją .
-Justin boje się - odpowiedziała cichym głosem
-Nic już ci się nie stanie . Śpij spokojnie . Nie dam cię więcej skrzywdzić . A teraz śpij okej ? - rzekłem
Kelsey przytaknęła głową i położyła się z powrotem . Zasnęliśmy w uścisku .

                  *********
Rano wstałem wcześniej od Kelss . Zszedłem na dół do kuchni . Chris już tam był .
-Siema Chris - powiedziałem
-Hej - odpowiedział nie chętnie
-Co ty dzisiaj taki skwaszony ? - spytałem
-Wcale nie . Po prostu zastanawiam się nad jedną rzeczą
-Jaką ? - spytałem udając głupiego chociaż dobrze wiedziałem o co mu chodzi
-Gdzie wy byliście do 22:00 ?
W tym momencie do kuchni weszła Kelsey .
-Hej - powiedziała zaspana
-Cześć - rzucił Chris - idę na górę
-Hej kotku wyspałaś się  ? - spytałem
-Tak - odpowiedziała - jestem głodna
-Właśnie miałem robić tosty - rzekłem
-To ja też po proszę - powiedziała z uśmiechem
-Już się robi .

             ***
Siedziałam na stole i wpatrywałam się w Justina robiącego tosty . Wyglądał tak seksownie bez koszulki . Juss podszedł do mnie i powiedział :
-Ślinisz się skarbie
-C-co ? Kłamiesz - odpowiedziałam
-Czyżby ? - powiedział i odszedł dwa kroki w tył . Patrząc na jego klatę nie kontrolowanie przygryzłam wargę .
-Nie mówiłem - powiedział ze śmiechem
-O co ci chodzi ? Czepiasz się - odpowiedziałam udając obrażoną
-Nie na bierzesz mnie ty minuty bez odzywania się do mnie nie wytrzymasz - rzekł pewny siebie .
-Zobaczymy . - powiedziałam z uśmieszkiem - ale chciałabym przypomnieć , że jestem głodna a te tosty zaraz się spalą
-Fuck - powiedział i wyłączył toster
Przez całe śniadanie nie odezwałam się do Justina . Siadłam na kanapie i po chwili był przy mnie Justin .
-Ojj kotku no weź powiedz coś - powiedział
Zignorowałam to .
-Kelsey przepraszam - nalegał
Próbując powstrzymać się od śmiechu spojrzałam na Justina .
-Kelss proooszę - rzekł siadając na przeciwko mnie zasłaniając mi telewizor
-Proszę nie gniewaj się . - Podszedł do mnie .
-Przecież wiesz , że ja żartowałem - zbliżał się coraz bardziej . Moje serce przyśpieszało z każdym jego krokiem . Był coraz bliżej mnie .
-Odezwij się Kelss - szepną mi do ucha i uklękną przez co zrobiło mi się gorąco . Temperatura w pokoju wzrosła .
-Wiesz , że nie chciałem - powiedział i zaczął całować moją szyje .
-Kelss...- ssał ją przez co przez moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz . Czułam na mojej skórze jak Justin się uśmiecha .
-Kelsey - nie przestawał , dlatego wymiękłam
-Okej przestań - powiedziałam wkurzona na samą siebie , że dałam mu się tak sprowokować .
-Wiedziałem . Ale twarda byłaś - powiedział z jego słynnym uśmieszkiem na twarzy .
-Ty zawsze wszystko wiesz - powiedziałam i dałam mu buziaka - to co oglądamy ?
-Nic . - odpowiedziałem
-Jak to  ?
-Zabieram cię gdzieś - powiedział
-Gdzie ? - spytałam
-Niespodzianka - odpowiedział robiąc mi na złość bo dobrze wiedział jak nienawidzę niespodzianek .
-Justin !
-Przykro mi - powiedział - a teraz chodź
Wyszliśmy z domu wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy . Jechaliśmy dobre dwadzieścia minut . Wyszliśmy z samochodu .
-Justin porąbało cię ?! Zabrałeś mnie do jakiegoś lasu ? - powiedziałam wkurzona
-To jeszcze nie tu . A teraz muszę zawiązać ci oczy okej - spytał
-Nie ma mowy ! - odpowiedziałam
-Zaufaj mi  - spojrzał na mnie
-Okej
Justin zawiązał moje oczy chustą . I ruszyliśmy dalej na piechotę .
-Jesteśmy - powiedział po około dziesięciu minutach drogi
-Nareszcie - rzekłam
Justin zdjął chustę a moim oczom ukazało się mnóstwo świec , piasek , morze , koc i koszyk z jedzeniem . Było przepięknie...
-Podoba się ? - spytał Justin
-Taaaak sam to zrobiłeś  ?
-Yhym... Tylko Matt dopilnował aby do naszego przyjazdu nie zgasły świeczki .
-Pięknie - powiedziałam z zachwytem
Usiedliśmy na kocu . Rozmawialiśmy o wszystkim . Nagle Justin uklękną przede mną . Wyciągną małe pudełeczko .
-Wiesz , że strasznie cię kocham , dlatego postanowiłem zrobić ci mały prezent . - powiedział a moje serce przyspieszyło . Otworzył pudełeczko a moim oczom ukazał się piękny naszyjnik z napisem
"Kelsey&Justin" . Odetchnęłam z ulgą .
-Jest piękny - powiedziałam - bałam się , że to coś innego .
-Co masz na myśli - spytał
-Myślałam , że to pierścionek zaręczynowy
-A jak był by to pierścionek zaręczynowy to nie przyjęłabyś moich oświadczyn ? - spytał zdziwiony
-Oczywiście , że przyjęłabym - powiedziałam
-To o co chodzi ?
-To trochę za wcześnie . - rzekłam
-Rozumiem
Patrzyliśmy na piękny krajobraz który widniał przed nami . Wreszcie nasze oczy się spotkały . Justin przybliżył się do mnie i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku . Odwzajemniłam pocałunek . Oderwaliśmy się od siebie ale nasze czoła zostały złączone .
-Kocham Cię - powiedział Justin
-Ja ciebie też - odpowiedziałam
-Musimy wracać Kelss
-Szkoda ale okej...

---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej witam po dłuższej nieobecności ale wiecie szkoła... Ale nie zawiesiłam bloga dodałam nowy rozdział . Napiszcie w komentarzu co chcielibyście zobaczyć w następnym rozdziale . Rozważę wasze propozycje osoba która wymyśli najciekawszą propozycję wygra i jeżeli będzie chciała będę mogła promować jej bloga lub stronę na fb :) 

4 komentarze:

  1. Świetne ;d Pisz dalej nie mam pomysłu na rozdział wole czytać ;x

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuje że nie zawiesiłaś bloga bo jest zajebisty!!! Uważam że ty wymyślisz coś lepszego, ale jedna prośba niech będzie romantycznie. *-* Ps. Mogła byś usunąć ten kod który trzeba wpisywać za każdym razem gdy się komentuje?

    OdpowiedzUsuń
  3. super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  4. super że jednak nie zawiesiłaś bloga uwielbiam go jak napisałaś że wyciągnął pudełeczko to już myślałam że sie chce zaręczyć to by było takie słodkie awwww ;** justin jest boski taki opiekuńczy i widać że bardzo ją kocha pisz dalej bo świetnie ci to idzie i nie zawieszaj bloga

    OdpowiedzUsuń